Argetlam - Smoczy Jeźdźcy
Tereny => Północne Jeziora => Wątek zaczęty przez: Neathis w Listopad 04, 2013, 21:50:36
-
Zimne wody, mgła unosząca się nad powierzchnią wody i wstające słońce. Jeden z najbardziej zachwycających widoków.
-
Nad wodą pojawił się cień. Wielki, czarny cień... Tak to ja, pojawiłam się i wylądowałam na brzegu.
-
Z rozbryzgiem wody runęłam na fale. Zmęczona, po długiej drodze złożyłam skrzydła unosząc się i opadając jak kaczka.
-
Spojrzałam na smoczycę.
-Witam.-powiedziałam obojętnym tonem.
-
-Witaj-powiedziałam równie beznamiętnie. Chociaż obie zajmowałysmy równe stanowisko nigdy nie zwracałam na Elvę uwagi.
-
Odwróciłam wzrok. Położyłam łeb na swych łapach, pokrytych ciemnymi łuskami. Coś jakoś nie czułam specjalnej życzliwości do Neathis.
-
Gwałtowniejsza fala zachwiała moją równowagę i rozłożyłam skrzydła by ją zachować.
-
Przymknęłam oczy, jednak nadal nasłuchiwałam
-
Poderwałam się do lotu i po krótkim szybowaniu osiadłam na brzegu.
-
Nadal ją ignorowałam, jak to ja.
-
Przysiadłam szelestem łusek.
-
Otworzyłam oczy i wstałam. Weszłam do wody i rozłożyłam skrzydła.
-
Zamrugałam składając skrzydła.
-
Przymknęłam oczy.
-
Usiadłam patrząc w ciemne niebo.
-
Poruszyłam skrzydłami, odpływając od siostry i brzegu.
-
Zwinęłam się na ziemi przyykając oczy.
-
Po jakimś czasie wzniosłam się w powietrze i zaczęłam krążyć nad jeziorem.
-
Zdawałam się przysypiać.
-
Wylądowałam na brzegu.
-
Nie poruszyłam się.
-
Złożyłam skrzydła.
-
Machnęłam końcem ogona.
-
-Co tam u ciebie?-spytałam oschle.
-
-Hum...Raczej nic. Tak nic.-mruknęłam otwierając oko.
-
Skinęłam ledwie zauważalnym ruchem. Raczej mnie to nie interesowało, chciałam po prostu przerwać tą ciszę.
-
-A u iebie/-spytałam, bardziej po to by podtrzymać konwersacje.
-
-Tak jak zwykle. Nic ciekawego.-mruknęłam. Od lat nic się nie działo...
-
-Spodziewam się-mruknęłam pod nosem.
-
-Yhym.-mruknęłam
-
Wstałam.
-
Zamrugałam leniwie. Wydmuchnęłam gorące powietrze.
-
Machnełam ogonem.
-
Wzleciałam w powietrze. Zaczęłam krążyć nad jeziorem.
-
Otrzepałam skrzydła.
-
Szybowałam nad jeziorem.
-
Skoczyłam do lotu.
-
Wzbiłam się wyżej.
-
Leciałam tuż nad wodą przyglądając się swojemu odbiciu w wodzie.
-
Zatoczyłam koło w powietrzu.
-
Zanurzyłam ogon.
-
Wzleciałam bardzo wysoko. Złożyłam skrzydła wzdłuż ciała, zaczęłam spadać w dół. Gdy miałam już wpadać do wody, rozłożyłam skrzydła i poleciałam kawałek przy wodzie.
-
Uniolam ogon z powrotem.
-
Machnęłam mocno skrzydłami, zahaczając ostrymi końcami skrzydeł o wodę, wzbijając się wysoko.
-
Wzbiłam się wyżej.
-
Krążyłam nad jeziorem.
-
Obróciłam się w powietrzu.
-
Znudziło mi się latanie, więc wleciałam do wody.